sobota, 13 kwietnia 2013

Moja osobista wojna.




sobota 13 kwietnia 2013


Obiecałam, że będę pisać codziennie - no i co , nie dotrzymuję danego słowa.Mam jednak nadzieję, że mi to wybaczycie.
Nawał codziennych zajęć sprawia, że nie mogę się zmieścić w 24 godzinnej dobie.
Za oknem już wiosna.W tej chwili w Warszawie jest 15 stopni ciepła. Przyroda budzi się do życia , a ludzie budzą się ze snu, codziennej szarości , i depresji zimowej. Świat wydaje się piękniejszy.
Czasami zastanawiam się nad tym, że przecież musi istnieć jakaś siła wyższa, która w tak cudowny harmonijny sposób wykorzystała całą paletę barw i poukładała ją tak, że budzi zachwyt, zdumienie, strach, oczarowanie i wielką pokorę przed największym geniuszem. 
Cieszmy się więc tym, ze jesteśmy wielkimi szczęśliwcami, że możemy być świadkami tego cudu , budzenia się do nowego życia.
Wkrótce napiszę o karczochu , który w Polsce nie doceniany jest wielką bombą z witaminami , mikroelementami, i nie spotykanymi właściwościami niezbędnymi przy odchudzaniu się.
Życzę Wam słonecznej, i leniwej niedzieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz